Forum Dla każdego coś innego Strona Główna

 ''Bo Kaulitz zraża nienawiścią...''

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
mała :P
Adminka =]



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Pią 14:30, 19 Maj 2006    Temat postu: ''Bo Kaulitz zraża nienawiścią...''

Mamusiu
jestem już taki duży,
że ledwo się tutaj mieszczę !
Ale cierpliwie
tutaj pomieszkam
ostatni miesiąc jeszcze.

Mamusiu wiem,
że jak się tu wiercę
to rozciągam Ci brzuszek,
nie chcę żebyś
się na mnie złościła
i nie będę się już poruszał!


Już wiecie? Ja wiem od ośmiu miesięcy. Mam w brzuchu... to coś. Nie... ono nie ma prawa się urodzić. Nie ma! Nikt nie dał mu żadnych przywilejów. A może ja dałam? A może Kaulitz dał? Pewnie bez mojej wiedzy szperał mi w brzuchu.
Nikt mi nie powiedział, że mając czternaście lat też mogę zajść w ciążę. No bo skąd mam to wiedzieć?! A to, że jestem dziewczyną z życiowego marginesu nie upoważnia do gardzenia mną. Ale... Przecież on mnie kocha? Znaczy kochał, bo teraz już pewnie nienawidzi. Dlaczego te małe coś musi tak bardzo mieszać się w moje sprawy?! Już nawet nie mogę pić kawy. Dlaczego Ci na górze ciągle popełniają błędy? Uprzykrzają ludziom życie.

Ciągłe dlaczego i dlaczego. Nie wiesz? To Ci powiem. Dlatego, że byłaś ślepo zakochana; że jesteś zawodową egoistką; że to nie jest coś! To jest Twoje dziecko. Nie matki, nie ojca. Twoje, Twoje, Twoje! Jeszcze nie wierzysz? Przyjdę jutro, nie ma sprawy. Będę za zieloną zasłoną. Tylko nie zapomnij jej odsłonić.

Wyglądam jak zawodowy zapaśnik sumo. Staram się jeść coraz mniej, ale ten mały twór ciągle kopie. Chyba jest głodny. A co to! Ja nie będę go karmić. Niech pójdzie do baru szybkiej obsługi. Może dadzą mu hamburgera?
I co? Trafiłam przez ciebie do szpitala. Przez małe c, na duże nie zasługujesz! Ty, który zamąciłeś w moim nieskazitelnym życiu. Całe dziewięć miesięcy męki. A brzuch wydęty...
To ty tam siedzisz. Kiedyś opuścisz swoją ciemną norę. Wtedy zobaczymy...

A podobno jesteś matką, która kocha; szanuje; uwielbia. Bóg się pomylił.
Dlaczego? Teraz Ja zaczynam. On się nie myli. On jest wszechwiedzący.
Więc cóż miał znaczyć ten wyczyn?

Kogo moje śliczne oczy widzą. Kaulitz Ty tutaj? Zobacz! No popatrz, popatrz. Tam siedzi nasza plama; nasze znamię. Mam je nosić do końca życia? Może się zamienimy? A powiedz, dlaczego zdeptałeś moją nadzieję?
Odwróciłeś głowę; wyszedłeś; nie zasługuję na Twój wzrok?


Mamusiu
nie chcę by Cię bolało
i nie chcę żebyś cierpiała
urodzę się więc bardzo szybko
żebyś mnie już przytulała !

Mamusiu już !
Już jestem na świecie !
Wyszedłem szybko i bez krzyku !
...Dlaczego więc
zamiast do domu
zostawiasz mnie
w zimnym śmietniku ?...


Wreszcie wolna! Znów posmakuję wiatru, zobaczę jak słońce świeci. Uwolniłam się od mojego taboru. A wszyscy mówią, że dziecko to kłopot. Czuję jak wzrok obcych ludzi ślizga się po moim ciele. Kocham czuć się piękną! Sama, bez kłopotów; bez dzieciaka; bez Kaulitza.

Wyrzuciłaś swoje dziecko; swoją cząstkę; swoje życie; swoją historię.
Jak niepotrzebny, śmierdzący śmieć.
Teraz leży na śmietniku. Woła wróć! Ale ty już jesteś za daleko, nie słyszysz.
Rozrywana nienawiścią, nakarmiona podłością, starasz się zaspokoić bezbronną miłością.
A Ono same, opuszczone, leży w foliowym worku.
Dlaczego?


..Mamusiu wróć...
Tak strasznie tu zimno...
Przecież już przyszła zima !
Marzną mi plecki...
zmarzły mi rączki...
Długo tu nie wytrzymam ....

....Mamusiu wiem
pewnie pobiegłaś
do domu po kocyk i śpioszki !
Nie będę płakał,
nie będę krzyczał
żeby Cię nie rozzłościć...


Nauczona zła, przyzwyczajona do cierpienia, wychowana w bólu, żyjąca w rygorze.
A Ono same, opuszczone, leży na śniegu.
Dlaczego?
Nie może liczyć na miłość?

Przestań!

Nie.

Proszę.

Nie przestanę.
Nie proś.
Łykająca nadzieję, śpiewająca obłudą, ocierasz sarkazm.
A Ono same, opuszczone, leży wśród śmieci.
Dlaczego?

Ono nie zasługuje na moją miłość; nie zasługuje na szczęście!
Jak ja... jak Ty...

O! Robimy postępy. Już z dużej litery?
Czyżbyś okazała mu szacunek?
Może się zawrócisz?
Może zabierzesz je do domu?
Położysz w kołysce
I zaśpiewasz na dobranoc?
Nie, to nie byłoby w Twoim stylu.
Dlaczego?


...Mamusiu przyszedł
już po mnie pan Bóg,
wyjął z foliowego worka
i zabrał tam
gdzie ciepło jest
i zrobił ze mnie aniołka !

Mamusiu moja
kocham i tęsknię
i czekam tutaj na Ciebie...
..Nie przynoś już kocyka
ani śpioszków,
to nie potrzebne mi w niebie.


Zabita szczęściem, roztrzaskana o miłość, przygnieciona tęsknotą.
A Ono wśród innych aniołów śmieje się i skacze...

Bo Kaulitz zaraża nienawiścią...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dla każdego coś innego Strona Główna -> Wasze dzieła Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin